~Co nowego w nexcie? Pewnie wiedzieć chcecie? Tu macie taką małą zapowiedź!

Na razie w przygotowaniu!

To wszystko już w kolejnym rozdziale

~~ Crystal ~~

A to w nadchodzących rozdziałach!

Ally zabije człowieka!
Austin dozna szoku pod koniec 2 sezonu!
Kris uwodzi i pójdzie do łóżka z Carlosem!
Jess spowoduje straszny wypadek!
Córka Ally i Austina niekoniecznie zostanie uwolniona!
W którymś rozdziale dużą rolę odegra wilk!
Niektóre wątki bohaterów będą miały na prawdę mroczną przeszłość!

~~Crystal~~


środa, 20 sierpnia 2014

Pokusa & Odpoczynek


   - Radiowozy, cholera. - przemknęła mi myśl przez głowę. - Musimy stąd się jak najszybciej oddalić.
- Dlaczego? - spytał zaskoczony blondyn.
- Ally ma rację. - stwierdziła Trish. - Jedyni przebywający tutaj, a tak samo podejrzani, możemy być mi, dlatego dla własnego dobra oddalmy się jak najdalej. Później skontaktuje się z Carlem, by wyjaśnić mu tę sytuację i opowiedzieć nieco nieco o zdrajczyni Jessie. - zakończyła i wsiadła do samochodu.
- Ruszamy. - powiedział Austin próbując mi zająć miejsce na tylnych siedzeniach. Po chwili zniknęliśmy z pola widzenia policji.

* Oczami Kris *

   ...czymś co mogło nie wydawać się dla mnie zbyt przyjemne, bo całkowicie nie chciałam tego wykonywać, ale dla dobra sprawy trzeba było się poświęcić. Nagle zabrzmiał dzwonek mego telefonu.
- Halo.
- Kris, to ja Jess.
- Czego chcesz? - zapytałam podejrzliwie.
- Niestety, ale oni wiedzą już o tym, że nie współpracuję z nimi, co oznacza, że w każdej chwili będą mogli, a na pewną chcą, skontaktować się z tym szefem policji.
- I co z tego?
- Musisz mu przeszkodzić tak, by ta informacja do niego nie dotarła. Zrozumiano.
- Dobra, mogę zagrać, ale ty weź się lepiej do roboty. Nakierowałaś ich już na miejsce prawdopodobnego przetrzymywania ich dziecka.
- Tak. Zostawiłam po sobie małą wskazówkę, którą, jeśli wykażą się sprytem, powinni rozwiązać.
- Mam tylko nadzieję, że plan się powiedzie, bo inaczej moje wynagrodzenie będzie trzy razy większe.
- Wysoko siebie cenisz, ale to dobrze. Znaczy to o tobie tyle, że nie jesteś zwyczajną, lecz usposobioną kobietą. Dobra kończę, a tak na marginesie, to wiesz w ogóle jak nazywa się ten "W"? - zapytała czekając na odpowiedź.
- Szczerze to mam o w dupie. Jeśli trzeba zabiję go i tyle, bez żadnych wyrzutów sumienia. Kończę. - odłożyłam słuchawkę i udałam się do łazienki. Ubrałam się wyzywająco, rozczesałam włosy, nałożyłam lekki makijaż i poszłam na uwodzenie Carla, który był lekko pociągający.

* Oczami Carla *

   Siedziałem zmęczony przy biurku opierając się jedną ręką o blat danego przedmiotu i przeglądałem papiery, gdy nagle w drzwiach pojawiła się blond włosa piękność o jaskrawozielonych oczach. Na pierwszy rzut oka w ogóle nie przypominała mi Kris, która to zazwyczaj widziałem w służbowym stroju. Dopiero teraz tak na prawdę mogłem się przekonać jaka z niej "laska".
- Carl, możemy porozmawiać. - jej głos wprost czarował. Jednak chwila, nie mogę polegać pokusie. W końcu jestem stróżem prawa i nic nie może mnie rozpraszać.
- Oo, o, o czym chcesz ze mną pomówić. - jąkałem się. Pierwszy raz w życiu miałem problem z wymową.
- Jakoś nie mogę zasnąć. Czuję się taka samotna. - powiedziała drażniąco.
- Samotna mówisz, a co? Kiedyś kogo miałaś? - spytałem spoglądając jej w oczy.
- Może i tak, a może i nie. Co ci do tego? - podeszła bliżej i powoli opadała na me kolana. Dotknęła moich rąk i spojrzała mi w oczy. Lekko się denerwowałem. Nie ukrywam podobało mi się to, lecz czy na pewno jej ulec? Czy to ma sens? W tej właśnie chwili zaczął dzwonić telefon. Wyświetliła się Trish, która zapewne jak najszybciej chciała się ze mną skontaktować. Już zamierzałem odejść i odebrać telefon, gdy nagle Cris mnie pocałowała, a ja nie mogąc się obronić, go odwzajemniłem. Po chwili nasze usta spotykały się to w lepszych, to bardziej w najmajętniejszych pocałunkach. Czułem się niekomfortowe, lecz z drugiej strony taka przyjemność była nie do opisania. Wypuściłem komórkę z dłoni i z całej siły chwyciłem partnerkę w biodrach, by po chwili przenieść się do sąsiedniego pokoju, gdzie znajdowało się moje łoże.

* Oczami Jessie *

   - Zwykła suka. - pomyślałam. Z każdym pójdzie do łóżka. Trzeba przyznać, miłosnych igraszek miało już sporo. Jak dla mnie to szmata i tyle. Ja nigdy w życiu nie wskoczyłabym facetowi do łóżka tylko dlatego, że mi za to płacą. Ohyda. Ale nieważne, niech ona tam go urabia, a ja wracam do korzeni. Muszę jak najszybciej wysłać tę trójkę w wyznaczone miejsce, by jak najszybciej do tarli na miejsce. Chyba szefowi nie wypada czekać na towar, prawda? Zmęczona, lecz z napełnionym brzuchem, odzyskałam nowe pokłady energii, które teraz była niezbędna. Bowiem wszytko zależało od niej. Chwilę czekając zobaczyłam nadjeżdżającego czarnego opla. Wsiadam do środka i odjechałam w poszukiwaniu niedawnych przyjaciół.

* Oczami Ally *

   Wysiadając z pojazdu czułam wielką ulgę, która na prawdę podniosła mnie na duchu. Na szczęście rana już nie krwawiła i z każdą minutą zanikała, by po chwili rozpłynąć się w drobny mak. - Jedno zmartwienie z głowy. - pomyślałam. Tylko co z tego, skoro kolejne spadały jak gromy z jasnego nieba.
- Czy Carl dale nie odpowiada? - zapytałam się czarnowłosej przyjaciółki.
- Niestety nie. - smutno odpowiedziała. - To dziwne. Zawsze mi mówił, że praca jest dla niego najważniejsza, co oznacza, że z telefonem nie powinien się rozstawać, a tu proszę.
- Musi być najprawdopodobniej czymś na prawdę ważnym zajęty, by nie móc w tej akurat chwili oddzwonić. - stwierdził austin.
- Może i masz rację tylko zawsze mi mówił, że jak będziemy potrzebować jego wsparcia lub będziemy mieli jakiś problem, to mamy niezwłocznie do niego zadzwonić.
- Dobra, poczekajmy. - powiedziałam rozweselając tę spochmurniałą dwójkę. - Jak znajdzie czas to oddzwoni. My natomiast może zajmijmy się naszą pracą. Austin możesz jeszcze raz przeczytać to, co rudowłosa zgubiła, a ty znalazłeś? - zapytałam.
- No pewnie. - odpowiedział szczerząc swoje białe ząbki. - Wyspa Sycylia. Wielka Willa. Paszport Niedaleko Portu Immaltown. Bachor w potrzasku. Wykonaj Zadanie. Upewnij Się, Że Jest Bezpiecznie. Załatw Ich. - skończył.
- Cóż wiemy, że przez ten zwitek papieru można wywnioskować, iż nasza kochana Jess współpracuje z tym draniem i zapewne wie gdzie Lula jest przetrzymywana. - oznajmiła czarnowłosa.
- Tak, a początek musi podpowiedzieć nam, gdzie możliwie sina znajduje. - przytaknął Austin.
- Tylko dlaczego mieli, by ją tak daleko wywozić. Przecież to nie ma sensu? - spytałam nie odzyskując odpowiedzi.
- Te chcemy to wiedzieć. - odpowiedziała za siebie i Austina Trish.
- Wiecie, a mi się wydaje, że ona celowo zgubiła ten papier, byśmy go znaleźli, a później poprzez logiczne myślenie domyślili się, gdzie przetrzymywana jest nasza córka. - wtrąci się Austin mówiąc całkowicie sensownie
- Masz całkowitą rację. - przyznałam mu. - To ma sens, tylko że my i tak musimy się tam udać.
- Tylko jak to zrobimy? - spytała czarnowłosa.
- Cóż, spróbujemy nawiązać współpracę z kimś kto nam w tym pomoże, a jak Carl oddzwoni, to się dowie co zamierzamy. Na razie musimy się trzymać na baczności, gdyż czuje, że będziemy obserwowani. - powiedziałam twierdząco z całym przekonaniem.
- No dobra, tylko kto może nam pomóc. Tu już mamy sojusznika, a policja nie sądzę, że nam pomoże, tym bardziej, iż możliwe jest to, że jesteśmy już poszukiwani. - stwierdził Austin.
- Mam znajomego, który pracuje w FBI. Myślę, że nam pomoże. Jutro z samego rana się z nim skontaktuje i razem ustalimy działanie mające na celu odzyskać naszą zgubę.
- No dobra. Miejmy nadzieję, że Carl w końcu odpowie na nasze wołanie. Zmęczeni całym dniem, wygłodzeni i z kompletnym brakiem higieny postanowiliśmy, że dzisiejszą noc spędzimy już normalnie na stacji benzynowej koło motelu, gdzie naładujemy nasze akumulatory w przygotowaniach do jutrzejszego i znacznie bardziej trudnego dnia.

***
I z kończyłam z nową optymistyczniejszą wersją kolejny rozdział. powoli zaczynam się rozkręcać w bardziej sensownym pisaniu. mam nadzieję, że rozdział się podoba.
Czekam na wasze opinie i komentarze, których im więcej, tym szybciej rozdział.
Teraz lecę zaktualizować dwóch nowych bohaterów, którzy się w opowiadaniu już pojawili, a także trzeciego, który dopiero się pojawi.
To tyle.
Na koniec jedna z moich ulubionych piosenek:

Kasia Popowska - Przyjdzie taki dzień


~~ Crystal ~~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz