~Co nowego w nexcie? Pewnie wiedzieć chcecie? Tu macie taką małą zapowiedź!

Na razie w przygotowaniu!

To wszystko już w kolejnym rozdziale

~~ Crystal ~~

A to w nadchodzących rozdziałach!

Ally zabije człowieka!
Austin dozna szoku pod koniec 2 sezonu!
Kris uwodzi i pójdzie do łóżka z Carlosem!
Jess spowoduje straszny wypadek!
Córka Ally i Austina niekoniecznie zostanie uwolniona!
W którymś rozdziale dużą rolę odegra wilk!
Niektóre wątki bohaterów będą miały na prawdę mroczną przeszłość!

~~Crystal~~


czwartek, 6 marca 2014

Nowe informacje&Partnerstwo

Nowe informacje&Partnerstwo
-Hej wam!-z zamyśleń wybudził mnie głos rudowłosej
-Jessie!-odkrzyknęliśmy.
-Jak to dobrze, że już z nami jesteś.-powiedziała Trish.
-Wiem, dziękuje za troskę.-odpowiedziała i nas przytuliła.-Nawet nie wiecie jak jestem szczęśliwa.-mówiła wzruszona.-Gdyby nie wy, to na pewno bym z tam tond nie wyszła. Jeszcze raz ogromnie wam dziękuje.-zanosiło się już na płacz, jednak z wiadomych przyczyn musiałam przerwać te kwestię.
-Fajnie, przywitaliśmy się, ale teraz czas na walkę. Zaczynamy ekspedycje.-powiedziałam ze śmieszkiem na ustach.-Chodźmy.-już chciałam się wybierać w drogę, lecz zapomniałam, że Jess nic nie wie. Krótko, lecz szybko opowiedzieliśmy jej tę całą historię. Ona tylko się wzruszała, zaniepokajała, złościła, smuciła i weseliła. Takie mniej więcej były jej reakcje. Nie przedłużając już dalej, pożegnaliśmy się z policjantami i ruszyliśmy samochodem w wyznaczone miejsce. Na kartce była mapa, a na niej miejsca, gdzie ostatni raz widziano zbrodniarza. Przemieszczał się dosyć szybko, więc nie łatwo było go namierzyć.
-To gdzie go ostatni raz widziano. Nie ma sensu jeździć w poprzednie miejsca, więc lepiej zacząć od tego ostatniego.-miał rację, musiałam przyznać. Logiczne to chyba nie było, ale po co się męczyć i robić "widły z igły", jak można od razu przejść do sedna sprawy.
-Philadelfia, miasto niedaleko Nowego Yorku.
-To już tak dalego się znajduje?-zapytała Trish.
-Chyba raczej znajdywał.-odpowiedziałam jej. Nie minęło dużo czasu, gdy dojechaliśmy na miejsce. Autostradą i na pełnym gazie można robić cuda.-pomyślałam.-To gdzie teraz. Jakieś pomysły?-zapytałam się towarzyszy.
-Rozdzielmy się.-genialny pomysł Jessie, tylko szkoda, że w takim momencie.
-Oh.-odpowiedzieliśmy zgodnie. Każdy udał się w inny kierunek geograficzny w poszukiwaniu informacji. Po chwili na mojej drodze stał sklep.
-Sklep, to pierwsze miejsce, gdzie można się dowiedzieć wielu rzeczy, ale w szczególności plotek. Na pewno się czegoś tam dowiem.-powiedziałam cicho sama do siebie i pewnie ruszyłam w stronę budynku. Było pusto, więc miałam "kupę" czasu na pytania i mam nadzieję odpowiedzi na nie.
-Dzień dobry.-zaczęłam miło. Zawsze zaczynałam miłą rozmowę i najczęściej kończyła się ona zawsze tak samo, jednak dzisiejszy dzień mógł stanowić wyjątek.
-Dzień dobry.-odpowiedziała spod twarzy. Po chwili zaczęła mi się dokładnie przyglądać, jak by coś podejrzewała.
-Słucham.
-Poproszę wodę niegazowaną.-odpowiedziałam cały czas myśląc, jak zadać pierwsze pytanie w taki sposób, by nic nie podejrzewała. Podała mi towar, następnie za niego zapłaciłam i na chybił trafił rzuciłam pytanie.
-Jakoś tutaj tak pusto. Czy coś się stało, może jakiś wypadek, morderstwo?
-Tutaj zawsze jest pusto.-widać było, że nie jest zbytnio zainteresowana rozmowę. Była to chyba ta jedna ze sprzedawczyń, co nie lubi rozmów, jest cicha i intelektualna na swój sposób. Miałam pecha.-Ale powiem pani, że ostatnio był u mnie klient z dzieckiem.
-Jak małym.-usłyszałam ciekawe słowa i momentalnie zareagowałam.
-No nie wiem. Chyba niedawno urodzone. Strasznie płakało, ale to nie ważne. Zdziwiło mnie to co kupił.
-Co takiego?-zapytałam jak policjant.
-Rzeczy, które na pewno by mu się teraz nie przydały. Małe dziecko przy sobie, chyba dziewczynka, ale nie jestem do końca pewna, a on kupuje wódę, papierosy, gazetę, zupełnie jak jakiś narkoman, pasożyt i tym podobne. No mówię pani. Strasznie podejrzany typ. Naprawdę.
-Zna go pani, a może wie coś o nim?-zadawałam kolejne pytania.
-Ech! Jakiś łajdak pewnie. Znać, nie znam, przejazdem tu był. Tak z ciekawości pytałam na mieście, ale nikt nie chciał odpowiadać. Tylko jakieś pogłoski i tyle.
-Aha, to wszystko.
-Tak, a mogę wiedzieć dlaczego to panią, aż tak bardzo interesuje?-starała się zapytać w jak najmilszy sposób.
-To samo pytanie mogę zadać pani. Powiedzmy, że jestem "ambitnie ciekawska".-zakończyłam monolog i wyszłam ze sklepu.
*Oczami sprzedawczyni*
To ona, tak. Hmm, myślałam, że będzie bardziej porywcza, a tu nic. Dobra dzwonię do Live-ropa.-mówiłam w myślach.
-Powiedziałaś jej wszystko, tak jak wcześniej to sobie zaplanowaliśmy?-zapytał pod koniec rozmowy.
-Tak, tak, ale mógłbyś mi więcej powiedzieć np: dlaczego ona cię, aż tak interesuje i do czego ci jest potrzebna?
-Później się dowiesz. Na razie dowiedziałem się, że gliny nas ścigają. Nie dobrze, nie wróży to nic dobrego. Zajmij się nimi.
-Znowu wszystko na mojej głowie! Cholera jasna! Ty z tymi swoimi ludźmi wygrzewasz się teraz w ekskluzywnym hotelu nad morzem, a ja tu haruję za 100!
-Dostaniesz wynagrodzenie, a po za tym kto powiedział, że jesteś sama.-zaciekawił mnie.
-A jest ktoś jeszcze?-zapytałam, jak pracownik pracodawcę.
-Dowiesz się w swoim czasie, a teraz do roboty.-odłożył słuchawkę. Założyłam już swój normalny ekwipunek i ruszyłam w swoją stronę.
*Oczami Ally*
Po obiedzie i wymienieniu się informacjami, uznaliśmy, że nie ma tu Live-ropa ani nikogo z jego ludzi, więc bez najmniejszych przeszkód ruszyliśmy w dalszą podróż, śląc przy tym sms do kuzyna Trish z najnowszymi wiadomościami na ten temat.
-Wiecie, to szukanie może być naprawdę monotonne.-mówiła Trish.
-Nikt nie mówił, że będzie fajnie.-zauważył Austin.-Gdzie teraz?-zapytał.
-Pewnie w kolejne miejsce.-i tak przez większość dni miała wyglądała nasza trasa.
 Dojeżdżaliśmy na nowe miejsca, dowiadywaliśmy się nowych informacji i tak na okrągło. Było to miłe zajęcie, tylko z takiego punktu widzenia, że nic nam nie groziło, ale to była tylko "cisza przed burzą".
*Oczami Jessie*
Właśnie robiliśmy sobie postój. Siedziałam na ławeczce i piłam cappuccino, gdy nagle zobaczyłam nowy sms. Przeczytałam jego zawartość, która brzmiała następująco:
Wkraczamy do gry, wiesz co masz robić.-Live-rop
Super.-pomyślałam i odeszłam na bok. Zadzwoniłam do Kristin, która była moją partnerką w tym planie, zapoznałyśmy się (wcześniej jeszcze się nie znały) i powoli zaczęłyśmy wykonywać swój udział w tej akcji.

***************************************

Nudy, wiem, ale niestety na razie takie będą rozdziały, no może po za pierwszym. Nie obwiniajcie mnie za to, tylko obwiniajcie wszystkie filmy, seriale i akcje o łapaniu przestępców. Każda tak wygląda, bez wyjątku.

Dzisiaj na pewno uzupełnię bohaterów drugiego sezonu.



Na koniec promo odcinka A&A Critics & Confidence:



~~Crystal~~

1 komentarz: